RECENZJA: Marion peeling i maska oczyszczająca do włosów i skóry głowy


Dzień dobry kochani. Czy zdawaliście sobie kiedyś sprawę z tego jak ważne jest usuwanie martwego naskórka ze skóry głowy? Ostatnimi czasy moje włosy nie były w najlepszej kondycji. Postanowiłam to zmienić i wrócić do starych metod odżywiania i nawilżania. Tym razem zaczęłam jednak od peelingu i maski oczyszczającej skalp od Mariona z którymi miałam do czynienia pierwszy raz.

Informacje o produktach
Peeling oparty jest na komplementarnym działaniu detoksykacyjnym – aktywnego węgla oraz złuszczającym (mechanicznym) – zmielonych pestek moreli.
Dogłębnie oczyszcza skórę głowy (sebum, produkty do stylizacji włosów), zmniejszając tendencję do przetłuszczania się włosów. Wzbogacony o glinkę kaolin i wulkaniczną, o właściwościach absorpcyjnych (wchłaniają zanieczyszczenia i substancje toksyczne), bakteriobójczych i stymulujących funkcje obronne skóry. Skutecznie uzupełnia niedobory minerałów.

Zawarty w masce ekstrakt z cytryny (kwasy AHA) redukuje rogowacenie, podczas gdy ekstrakt z limonki głęboko nawilża i odświeża skórę głowy. Oleje z monoi i awokado – idealnie chronią skórę przed szkodliwym działaniem środowiska zewnętrznego.
Detoksykacyjny proces wspierają mikrokapsułki aktywnego węgla. 




• Produkt: Marion aktywny peeling i maska oczyszczająca do włosów i skóry głowy
• Cena: 2,79 zł/ 15g
• Gdzie kupić: Ezebra.pl

Działanie
Pierwszym produktem, którego użyłam był peeling i od razu powiem, że jestem z niego zadowolona. Nigdy wcześniej nie wykonywałam peelingu głowy, a od pewnego czasu zaczął pojawiać mi się delikatny łupież. Fryzjerka powiedziała, że na szczęście to nic wielkiego, najprawdopodobniej przesuszona skóra głowa i peeling powinien pomóc. No i pomógł! Marion spisał się bardzo dobrze.
Saszetka 15 gr starczyła mi na jedno, obfite użycie. Granulek było całkiem sporo, nie były za twarde a zapach obu kosmetyków przypominał mi specyfiki z salonu fryzjerskiego.

Po wymasowaniu skóry peelingiem i spłukaniu go nałożyłam maskę oczyszczającą. Maska była dość gęsta, ale bez problemu udało mi się zaaplikować ją na skalp. Po około 30 minutach zmyłam maskę, umyłam głowę szamponem bez SLS, dodatkowo nałożyłam odżywkę i to co mogę powiedzieć to, że włosy naprawdę odżyły. Stały się lekko błyszczące i odbite od nasady. Były również miękkie w dotyku i gotowe na olejowanie.



Skład
Peeling: Aqua, Kaolin, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Propylene Glycol, Cetyl Alkohol, Ceteareth-20, Morrocan Lava Clay, Prunus Armenica Seed Powder, Cellulose Acetate, Stearic Acid, Panthenol, Cetrimonium Chloride, Cocos Nucifera Oil, Gardenia Tahitensis Flower Extract, Prunus Armenica Fruit Extra, Prunus Persica Fruit Extract, Pyrus Malus Fruti Extract, Lavandula Angustifolia Flower Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Salvia Officinalis Leaf Extract, Thymus Vulgaris Flower/ Leaf Extract, Quaternium-91, Cetrimonium Methosulfate, Charcoal Powder, Polyglyceryl-10 Stearate, Polyglycerin-10, Polyglyceryl-10, Myristate Acetum, Polysorbate 80, Bezyl Alcohol, Methylchloriosothiazolinone, Methylisothiazolinone, Imidazolidinyl Urea, Sodium Dehydroacetate, Citric Acid, Parfum, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, D-limonene

Maska:


Ocena końcowa
Jako, że były to moje pierwsze produkty do oczyszczania skór głowy nie mogę porównać ich z innymi. Być może na rynku znajdziemy o wiele lepsze kosmetyki oczyszczające, ale jak na pierwszy raz jestem zadowolona, szczególnie, że od razu zobaczyłam efekty na których mi zależało. Czy kupię jeszcze te saszetki? Sama nie wiem, bo planuję regularne oczyszczanie skalup, więc rozejrzę się w internecie co polecają inne blogerki, ale nie wykluczam, że kiedyś do nich wrócę ;p

A Ty kiedykolwiek używałeś tych produktów do oczyszczania? Może masz swój ulubiony peeling do skóry głowy?

8 comments:

  1. O proszę. Wiedziałam, że takie coś istnieje, ale nie wiedziałam, że Marion ma takie produkty w swojej ofercie. Z chęcią bym wypróbowała, niestety mieszkam za granicą. Hmm.. Może dorwę te produkty w Polskim sklepie.
    fascyNATKA

    ReplyDelete
  2. Pierwszy raz widzę... ale chętnie bym wypróbowała ! Jeżeli chodzi o kosmetyki do pielęgnacji włosów/głowy to ja zawsze jestem chętna :)
    Pozdrawiam ciepło ♡
    Ayuna

    ReplyDelete
  3. Muszę przyznać, że w życiu nie słyszałam o peelingach do skóry głowy. O marce Marion słyszałam, ale nie wiedziałam, że mają takie kosmetyki. Raczej nie robię sobie peelingów skóry głowy ( a tylko skóry ciała) i raczej nie eksperymentuję z pielęgnacją włosów. Kosmetyków mam zasadniczo mało, nie potrzebuję ich wiele. Moje włosy są mało wymagające, ale może kiedyś wypróbuję. Kto wie ;)

    pozdrawiam

    ReplyDelete
  4. Pamiętam jak naszła fala na to całe peelingowanie głowy i także chciałam tego spróbować i na tym się skończyło. Żadnego nie zakupiłam i na chceniu się skończyło. Musze zakupić i wypróbować

    ReplyDelete
  5. O peelingach do skóry głowy tak naprawdę dowiedziałam się całkiem niedawno od mojej fryzjerki. I zcas zaczać przygodę z nimi :) Sama jestem ciekawa czy rzeczywiście jest jakiś efekt czy nie. Miłego weekendu!

    ReplyDelete
  6. Zaciekawił mnie peeling. Saszetka jest fajną opcją do testów, ale na ogół wolę pełnowymiarowe wersje :)

    ReplyDelete
  7. Przyznam, że jeszcze nigdy nie używałam maski do włosów. Chyba, że takie, które maską są tylko z nazwy, a tak naprawdę konsystencję mają zwykłej odżywki. Będę musiał kiedyś wypróbować tego typu produkty.

    ReplyDelete

Copyright © 2014 Olga's makeup and beauty , Blogger