MASK TIME: BIELENDA | Smootie mask maska normalizująca i Hydro Booster Jelly Mask



Hej kochani. Na dworze dość wietrznie, ale mimo wszystko cieszę się, że za oknem mamy coraz więcej ciepłych dni.
Niedawno w nowościach lutego mogliście zobaczyć dwie maseczki Bielendy, które udało mi się złapać na promocjach w Rossmannie. Dziś w serii "Mask Time" mam dla Was recenzję probiotycznej maseczki normalizującej z awokado+kiwi, która przyciągnęła mnie do siebie nazwą i opakowaniem oraz znanej już od dawna maseczki Hydro Booster Jelly Mask.
Czy się sprawdziły? Niżej znajdziecie odpowiedź, zapraszam ;)

Informacje o produkcie
SMOOTHIE MASK - żelowa lekka maseczka bogata w składniki aktywne, przeznaczone do pielęgnacji cery mieszanej, tłustej, trądzikowej.

Wyjątkowa BOGATA FORMUŁA maseczki o normalizujących, przeciwtrądzikowych i rozświetlających właściwościach, nie obciąża skóry, idealnie wchłania się, skutecznie pielęgnuje naskórek skłonny do niedoskonałości i przetłuszczania.



• Produkt: Bielenda Smoothie mask - maseczka probiotyczna z akowado i kiwi
• Cena: 4.99 zł
• Gdzie kupić: Rossmann

Działanie
Przede wszystkim maseczka zawiera ekstrakt z kiwi, który wykazuje działanie antyrodnikowe, przeciwstarzeniowe. Dodatkowo nawilża, wygładza i regeneruje naskórek. W maseczce znajdziemy też olej z awokado, który powinien silnie nawilżyć i odżywić naskórek oraz probiotyk, który ma za danie wzmocnić i poprawić odporność skóry, wspomóc regenerację naskórka i przywrócić jej prawidłowe pH.
Niestety mimo kilku fajnych składników u mnie maska praktycznie się nie sprawdziła. Pierwszą rzeczą jaką zawsze sprawdzam po otwarciu saszetki to zapach. W tym przypadku doleciał do mnie okropny zapaszek cytrusowego płynu lub kostki do toalety. No relaksujące to to nie było.
Przez kuszącą nazwę "smoothie" miałam nadzieję, że w środku znajdę gęstawą maseczkę o pięknym, soczystym, owocowym zapachu, ale tutaj maseczka była dość rzadka.
Maseczka nie zastyga na skorupę, co jest plusem, ale tworzy lepką powłoczkę.
Co najważniejsze bardzo słabo nawilża. Powiedziałabym, że skóra jest wręcz odrobinę ściągnięta. To co zauważyłam, to przeciętne, delikatne rozjaśnienie i wygładzenie skóry.


Skład
Aqua (Water), Glycerin (gliceryna), Persea Gratissima (Avocado) Oil (olej z awokado), Niacinamide (wit. B3), Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil (olej z pestek winogron), Oryza Sativa (Rice) Bran Oil (olej ryżowy), Actinidia Chinensis (Kiwi) Fruit Extract (ekstrakt z kiwi), Potassium Azeloyl Diglycinate (pochodna kwasu azelainowego), 3-O-Ethyl Ascorbic Acid (kwas askrobinowy), Beta-Glucan (składnik łagodzący skórę), Gluconolactone (kwas PHA), Squalene (skwalan), Beta-Sitosterol,Viola Tricolor Extract (wyciąg z fiołka trójbarwnego), Tocopherol (wit E), Tocopheryl Acetate (wit. E), Ascorbyl Palmitate (antyoksydant), Calcium Gluconate (sub. wiążąca), Vegetable Oil (olej roślinny), Glycine Soja (Soybean) Oil (olej sojowy), Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer (sub. filmotwórcza), Xanthan Gum (zagęstnik), Propylene Glycol (nośnik sub. aktywnych), Triethanolamine (regulator pH), Disodium EDTA, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sodium Dehydroacetate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin (konserwanty), Parfum (Fragrance), Limonene (sub. zapachowa), Cl 19140, Cl 42090 (barwniki).


• Produkt: Bielenda Hydro Booster Jelly Mask
• Cena: około 3 zł
• Gdzie kupić: Cocolita.pl | Drogeria Rossmann


Informacje o produkcie
HYDRO BOOSTER JELLY MASK - maseczka zapobiega utracie wody z naskórka, dzięki czemu wyjątkowo intensywnie i głęboko nawilża. Rewitalizuje i wzmacnia skórę, poprawia jej kondycję oraz koloryt, ujędrnia, opóźnia powstawanie zmarszczek. Usuwa widoczne na twarzy ślady zmęczenia i stresu, przywracając skórze witalność i blask. Błyskawicznie likwiduje uczucie nieprzyjemnego napięcia skóry, koi, łagodzi podrażnienia.

Zawiera cenione składniki aktywne, dzięki czemu doskonałe rezultaty widoczne są natychmiast, już po jednym zastosowaniu.

Działanie
W maseczce znajdziemy ekstrakt z jagód acaii, które bogate są w witaminy A, B, E oraz składniki mineralne takie jak magnez, krzem cynk. Jagody wzmacniają i nawilżają naskórek. Maska zawiera również algi koralowe, które wygładzają, nawilżają oraz opóźniają procesy starzenia się skóry. Woda różana odżywia, uelastycznia i dodaje blasku szarej skórze.
W porównaniu do maseczki Smootkie, Hydro Booster pachnie bardzo przyjemnie. Jest to słodki zapach, wręcz cukierkowy. Takie zapachy to ja lubię!
Maseczka ma fajną, żelową konsystencję, którą łatwo zaaplikować na twarz.
Maska w żaden sposób mnie nie podrażniła, ani nie uczuliła, ale niestety również nie nawilżyła skóry. Szczerze mówiąc nie zauważyłam żadnej widocznej poprawy. Poza tym, że maska jest lekka i nie zapycha, to nie robi chyba nic, co bardzo mnie zdziwiło. Do tego jest nieco trudna w zmyciu.
Saszetka starczyła mi na 3 użycia, więc nie jest źle.


Skład
Aqua (Water), Panthenol (pentanol), Rosa Damascena Flower Water (woda różana), Sodium Hyaluronate (kwas hialuronowy), Hydrolyzed Corallina Officinalis Extract (ekstrakt z czerwonej algii koralowej), Euterpe Oleracea(Assai) FruitExtract (ekstrakt z jagód acaii), Gluconolactone (kwas PHA), Calcium Gluconate (sub. wiążąca), Carbomer (zagęstnik), Maltodextrin (zagęstnik) ,Polysorbate 20 (emulgator), Potassium Hydroxide (regulator pH), Ethylhexylglycerin (humektant), Phenoxyethanol ,Sodium Benzoate (konserwanty), Parfum (Fragrance), CI 17200 (barwnik)


Ocena końcowa
Niestety żadna z tych masek mnie do siebie nie przekonała. Seria Smoothie zapowiadała się świetnie, ale już na wstępnie mnie zniechęciła. Hm, może dam szansę innym maskom z tej słodko wyglądającej serii i odkryję perełkę. Hydro Booster z pewnością nie kupię ponownie.


A czy Wy mieliście okazję spróbować już masek z serii Smoothie? Czy polubiliście się z nimi? A może jest tam ktoś, kto polubił się z maseczką Hydro Booster?

24 comments:

  1. Ech, szkoda bardzo. Obie mnie interesowały, ale raczej nie wypróbuję... Może na tę smoothie się skuszę.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Smoothie możesz wypróbować. Może u Ciebie lepiej się sprawdzi. Poza tym sama mam zamiar przetestować resztę maseczek z tej serii. Być może będą lepsze :)

      Delete
  2. Nie przepadam za maskami Bielendy, nie skorzystałabym :)

    ReplyDelete
  3. Ja z Bielendy lubię przede wszystkim te radosne opakowania :)

    ReplyDelete
  4. Bardzo ładne zdjęcia, a co do maseczek mam jeszcze kilka w zapasie i na razie nie kupuję.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję :) U mnie zapasy powoli dobijają dna, więc będę musiała się obkupić hehe :D

      Delete
  5. szkoda że ta pierwsza nie jest gęsta, nienawidzę zmywać takich lepkich maseczek. Najbardziej lubię te w płachcie, są łatwiejsze i czystsze w użyciu. Dobrze wiedzieć na które zwykłe maseczki uważać :)

    ReplyDelete
  6. Tej zielonej jeszcze nie wypróbowałam :)

    ReplyDelete
  7. Dla mnie te maski są przereklamowane ;/

    ReplyDelete
    Replies
    1. Faktycznie do najciekawszych nie należą niestety :C

      Delete
  8. Muszę się zabrać za maseczki, bo ostatnio bardzo zaniedbałam ten obszar pielęgnacji.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Każdy czasami ma gorszy okres w pielęgnacji lub w pewnych obszarach, więc rozumiem, ale wierzę, że niedługo się to u Ciebie zmieni, powodzenia kochana :D

      Delete
  9. Rzadko stosuję maseczki na twarz. Może dlatego że większość jakich kupiłam mnie mega uczulało. Te maseczki z Bielendy widziałam dzisiaj będąc na zakupach w Rossmannie ale jakoś się nie skusiłam. Może to i lepiej. Skoro u Ciebie niezbyt się sprawdziły i Cię jakoś do siebie nie przekonały być może i mi by one nie przypadły do gustu. Ale muszę przyznać że opakowania mają przeurocze ! ^^
    pozdrawiam

    ReplyDelete
  10. Niestety u mnie teraz się pogoda pogorszyła. Tych maseczek nie znam, ale do produktów z Bielendy się zraziłam ostatnio. Miałam taką maseczkę oczyszczającą z węglem i była ona do cery mieszanej i tłustej. Jak się okazało top miała w składzie sporo substancji zatykających pory i które nie powinny być stosowane do tego typu cery.

    ReplyDelete
  11. Jeszcze nie miałam okazji przetestować tych maseczek i raczej po nie nie sięgnę w takim razie:(

    Buziaki :*
    www.nataliasiejka.pl (klik)

    ReplyDelete
  12. Ciekawe czy byłabym zadowolona.

    ReplyDelete
  13. Mam te Smoothie, ciekawa jestem jak się u mnie spiszą.

    ReplyDelete
  14. Produkty marki Bielenda są mi dobrze znane i je lubię. Tej maski smoothie jeszcze nie miałam okazji testowac, ale mnie bardzo kusi - już czytałam tyle o niej,że muszę koniecznie się w nią zaopatrzyć i wyrobić swoje własne zdanie :p miłego dnia życzę!

    ReplyDelete
  15. Obie maski wyglądają świetnie i pod względem wizualnym nie można im niczego zarzucić, ale z tego co wyczytałam to nie jesteś z nich raczej zadowolona a szkoda, bo miałam ochotę po którąś sięgnąć i sprawdzić na własnej skórze. Zainteresowała mnie zwłaszcza ta Smoothie z Bielendy bo lubię kiwi oraz awokado, ale już tam zapach 'cytrusowej kostki' nie zachęca i raczej za dobrze o niej nie świadczy więc chyba je sobie podaruję i nie będę ryzykować pogorszeniem stanu cery xD

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    ReplyDelete
  16. Ciekawe, że tak bardzo nie przypadła Ci do gustu ta różowa. Nie próbowałam jej co prawda, ale uwielbiam kosmetyki firmy Bielenda. Jeszcze nigdy się na żadnym nie zawiodłam. Cóż, może u mnie też zdarzy się ten pierwszy raz.

    ReplyDelete
  17. Probiotyczna brzmi super, szkoda, że nie jesteś zadowolona. Zapach kostki do toalety musi być okropny, też raz trafiłam na żel myjący o takich zapachu...:( Mnie znowu zachwalane maski w płatach nie przekonują:( mialam już tyle i niestety więcej czynią szkody niż pożytku.

    ReplyDelete
  18. Najbardziej przekonuje mnie ekstrakt z kiwi, owocowe odżywienie to ratunek dla suchej skóry, jaką mamy po sezonie zimowym. A do tego ten zapach... co prawda mogę się tylko domyślać, ale niedługo będę uzupełniać swoje kosmetyczne zbiory o nowe maseczki. Na pewno znajdzie się w niej coś egzotycznego, owocowego - może nawet propozycja z Twojego wpisu :)

    ReplyDelete
  19. Również kupiłam te maseczki smoothie, jednakże bardziej zadowoliły mnie chmurki z Bielendy :)

    ReplyDelete

Copyright © 2014 Olga's makeup and beauty , Blogger