Recenzja: Bielenda | masełko do ust Soczysta Malina
September 15, 2017
28
beauty
,
beewax
,
bielenda
,
juicy raspberry
,
lip balm
,
lip butter
,
lips
,
makijaż
,
moisturizing
,
petrolatum
,
recenzja
,
review
,
shea butter
,
usta
,
vitamine E
,
wazelina
To me Bielenda is one of the best Polish cosmetic brand. I was looking for something new for my lips and when I've seen a little cute packaging of Juicy Raspberry Lip Butter on sale I knew that I should try it out. If you want to know my opinion about this little boy, just keep on reading :)
Dla mnie Bielenda to jednak z najlepszych Polskich marek. Szukając czegoś nowego dla moich spierzchniętych ust, zauważyłam w promocji małe słodkie opakowanie Masełka do ust o zapachu soczystej maliny. Jeśli macie ochotę dowiedzieć się, czy balsam dał radę moim przesuszonym wargom, to zapraszam na dalsza część posta :)
• Product: Bielenda Lip Butter Juicy Raspberry/ Bielenda Masełko Do Ust Soczysta Malina
• Price: about €2/ około 7,50 zł
• Where to buy: Empik.com | Iperfumy.pl
• Price: about €2/ około 7,50 zł
• Where to buy: Empik.com | Iperfumy.pl
Product Info
Lip Butter JUICY
RASPBERRY effectively nourishes and regenerates delicate skin on your
lips, prevents it from drying and carcking. Intensively regenerating
ingredients such as shea butter, cocoa butter, and vitamine E make
your lips healthy and soft.
--------------------
Masełko do ust SOCZYSTA MALINA skutecznie pielęgnuje i regeneruje delikatny naskórek ust, likwidując uczucie spierzchnięcia, ściągnięcia i suchości. Zawartość intensywnie regenerujących i odżywczych składników sprawia, że skóra ust szybko się odnowi, odzyska miękkość i zdrowy wygląd. Delikaty, naturalny, malinowy odcień oraz cudowny zapach świeżych malin uczyni stosowanie przyjemnym, a Ty zakochasz się w nim od pierwszej aplikacji.
--------------------
Masełko do ust SOCZYSTA MALINA skutecznie pielęgnuje i regeneruje delikatny naskórek ust, likwidując uczucie spierzchnięcia, ściągnięcia i suchości. Zawartość intensywnie regenerujących i odżywczych składników sprawia, że skóra ust szybko się odnowi, odzyska miękkość i zdrowy wygląd. Delikaty, naturalny, malinowy odcień oraz cudowny zapach świeżych malin uczyni stosowanie przyjemnym, a Ty zakochasz się w nim od pierwszej aplikacji.
Action
It was only 0.85 EUR on sale and if you don't care about petrolatum this is a butter for you! I didn't expect any spectacular effects, but I'm impressed that it works for my dry lips.
I had some lip balms with petrolatum base and now I know that my lips just like this ingredient. Maybe ingredients here are not too natural but we have shea butter beewax, cacao seed butter, raspberry fruit extract and vitamine E which are good moisturizers.
I use it a few times a day applying it with my finger (application by fingers is fine for me). Also apply a thick layer on the night to have a really soft lips in the morning.
I'm not sure if it regenerates my lips, but it just moisturizing them and leaves it soft with cute delicate red/pink shade. Smells nice and sweet, just like a fake raspberry.
Bielenda also contains this product in balm version that you can find here.
Standard price is about 2 EUR.
--------------------
Masełko kupiłam na promocji w
Rossmanie za około 3,50 zł nie oczekując spektakularnych efektów.
Jestem pod wrażeniem, że masełko jest w stanie nawilżyć moje
bardzo suche usta.
Miałam już kilka balsamów na bazie wazeliny i teraz wiem, że moje usta po prostu lubią ten składnik.
Może skład masekła nie jest bardzo naturalny, ale znajdziemy w nim masło shea, wosk pszczeli, masło kakowe, ekstrakt z maliny oraz witaminę E, które świetnie nawilżają.
Masła używam kilka razy dziennie aplikując je palcem (ta forma aplikacji mi nie przeszkadza). Na noc nakładam grubą warstwę, dzięki czemu rano moje usta są mięciutkie i miłe w dotyku.
Nie jestem pewna czy balsam odżywia moje usta, ale pozostawia je gładkie nadając im delikatny, słodki, rózowy odcień. Pachnie ładnie, słodko, jak sztuczna malina.
Bielenda posiada również wersję w tubce, którą nakładacie bezpośrednio na usta bez babrania się paluszkiem.
Standardowa cena to około 7,50/8 zł.
Miałam już kilka balsamów na bazie wazeliny i teraz wiem, że moje usta po prostu lubią ten składnik.
Może skład masekła nie jest bardzo naturalny, ale znajdziemy w nim masło shea, wosk pszczeli, masło kakowe, ekstrakt z maliny oraz witaminę E, które świetnie nawilżają.
Masła używam kilka razy dziennie aplikując je palcem (ta forma aplikacji mi nie przeszkadza). Na noc nakładam grubą warstwę, dzięki czemu rano moje usta są mięciutkie i miłe w dotyku.
Nie jestem pewna czy balsam odżywia moje usta, ale pozostawia je gładkie nadając im delikatny, słodki, rózowy odcień. Pachnie ładnie, słodko, jak sztuczna malina.
Bielenda posiada również wersję w tubce, którą nakładacie bezpośrednio na usta bez babrania się paluszkiem.
Standardowa cena to około 7,50/8 zł.
Isohexadecane, Petrolatum (Nota N), Aqua (water), Lanolin, Polyglyceryl-3-Diisostearate, Microcrystalinne Wax, Butyrosspermum Parkii (Shea Butter), Glycerin, Sucrose, Cera Alba (Beewax), Parfum (Fragrance), Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Propylene Glycol, Rubus Idaeus (Raspberry) Fruit Extract, Tocopheryl Acetane, Cetearyl Alcohol, Sodium Saccharin,
Hydrogenated Polyisobutene, Palmitic Acid, Potassium Sorbate ,Sodium Benzonate, Ethylparaben, Mica, CI 77891 (Titanium Dioxide), (CI 15850) D&C Red No.7 Lake, Citral.
Final Thoughts
It's cheap and easy to aplly. It contains a lot of product (15g), but I don't know if I will buy it again. It's just nice moisturizer but I'm looking for something more regenerative.
Do you like butters like this one? What's your favourite moisturizer right now. Maybe you could recommend me something in a good price?
--------------------
Masełko jest tanie i łatwe w aplikowaniu. W opakowaniu mamy go sporo, bo aż 15g, ale nie wiem czy kupię je ponownie, ponieważ jest to przeciętny, ładnie pachnący nawilżacz, a ja jednak wymagam również regeneracji ust.
Używałeś kiedyś tego masełka lub balsamu w tubce? Jaki jest obecnie Twój ulubiony nawilżacz do ust? Może mógłbyś polecić mi coś regenerującego w dobrej cenie?
Sama bym się poczęstowała takim masełkiem :)
ReplyDeleteDla mnie takie masełka są niestety zbyt słabe, lubię takie, które bazują na tłustych olejach - dopiero wtedy moje usta są miękkie i zregenerowane :) Co do opakowania - takich w słoiczku używam tylko w domu - reszta w tubce albo w sztyfcie :) Polecam nacomi :D
ReplyDeleteOstatnio zainteresowały mnie kosmetyki Niacomi, więc prędzej czy później kupię ich masełko lub sztyft o ile mają w ofercie :)
Deleteapetyczne masełko, recenzja mnie "kupiła" i chętnie go kupię
ReplyDeleteUuu malinki! Jestem za :-)
ReplyDeletewygląda uroczo ;)
ReplyDeleteBardzo lubię kosmetyki Bielendy , ale akurat maselek do ust nie używam. Nie lubię mieć na ustach jakiejkolwiek tłustej powloczki - dopuszczam jedynie okazyjnie szminkę, ale tylko na większe imprezy i wyjścia.
ReplyDeletePiękne zdjęcia! Ja średnio przepadam za kosmetykami o smaku/zapachu jedzenia, z balsamów używam EOS, jego słodki zapach jest akurat bardzo delikatny :)
ReplyDeleteMam nadzieję, że wpadniesz również do mnie!
www.spiked-soul.pl
Elwira Charmuszko
Dziękuję, cieszę się, że Ci się podobają :D
DeleteJeszcze nie mialam tego maselka :)
ReplyDeleteNie miałam masełka Bieledny, zazwyczaj używam pomadek :)
ReplyDeleteZapraszam do mnie :)
Wydaje mi się , że keidyś je mialam ale chyba gdzieś mi sie zapodziało ...
ReplyDeleteZ Bielendą mam różnie, czasem lubię ich kosmetyki, innym razem mniej. To masełko było dla mnie takim średniakiem (dostałam je w prezencie), bo nie bardzo lubię formę produktu do ust w takim opakowaniu. Zapach kojarzy mi się nieco z malinową mambą i nie był zły. Nawilżenie nie powalało (bo znam lepsze produkty), ale też nie było najgorsze. Za cenę promocyjną rzeczywiście warto wypróbować, bo standardowa nie jest już tak kusząca :)
ReplyDeleteRzeczywiście po starej cenie bym nie kupiła, ale niecałe 4 zł, zawsze można wypróbować. Co do masełka mam dokładnie takie odczucia jak Ty - nawilżenie nie powala, ale też nie jest najgorsze :)
DeleteNaprawdę zapach jest taki malinowy? Zawsze boję się sztucznych odmian ;)
ReplyDeleteNiestety czuć jednak tę sztuczność w zapachu :)
Deleteuwielbiam to masełko, przepięknie pachnie:)
ReplyDeleteNiby to tylko taka mała rzecz, to tylko balsam do ust, a jakie można piękne zdjęcia zrobić :* Ja jestem w szoku, zdjęcia po prostu sztos. Uwielbiam <3 A ja serdecznie zapraszam do obserwacji mojego bloga https://justaahe.blogspot.com/ a ja również zrewanżuję się obserwacją <3 :* :)
ReplyDeleteBardzo miło mi to słyszeć kochana :D
DeleteChętnie kupię jak gdzieś znajdę :)
ReplyDeleteFirmę bielenda bardzo lubię jednak to masełko nie kusi mnie jakoś specjalnie, pewnie dlatego że sporo produktów do ust czeka jeszcze w zapasach :D Ale np. masło do ciała o tym zapachu chętnie bym wypróbowała :)
ReplyDeleteuwielbiam te masełka! są naprawdę świetne i mega pięknie pachną.
ReplyDeletemasz cudownego bloga, pozwolę sobie zaobserwować :)
trochę mnie
Przyda się teraz na okres jesienno-zimowy :)
ReplyDeleteBielenda ma fajne maseczki. Co do pomadek- blisstex lub carmex?
ReplyDeleteSama nie wiem, czy skład mnie przekonuje?
ReplyDeletePięknie pachnie, mam peeling i masło do ciała z tej serii, cudo <3
ReplyDeleteO, nawet nie wiedziałam, że masełko do ust pochodzi z serii :D
Deletemuszę wypróbować więcej produktów pielęgnacyjnych z tej serii:)
ReplyDelete